Siatka to ażurowa plecionka ze sznurka, drutu, nici itp.
o oczkach różnej wielkości; także: przedmiot wykonany
z takiej plecionki.
Dlaczego w takim razie tyle ludzi mówi siatka na plastikowe torby i torebki używane w sklepach do pakowania kupionych rzeczy?
"Wyborcza" zapowiedziała wczoraj, że dziś da nam torby wielokrotnego użytku, żebyśmy zrezygnowali z plastikowych siatek. Owszem, w epoce prawdziwych siatek na zakupy bywały też siatki plastikowe, ale przecież nie o nie "Wyborczej" chodzi.
Każdy wie, jak wygląda siatka w ogóle - że oczka itd. Więc skąd ten brak logiki?
Dopisek
Te niby-siatki bywają też nazywane reklamówkami, na ogół również niesłusznie, bo są zwykle kawałkiem przezroczystego plastiku, który niczego nie reklamuje.
Dopisek
W „Polityce” z datą 2 kwietnia 2011 roku zdjęcie Margaret Thatcher z siatkami podpisano Margaret Thatcher prezentuje torby z zakupami, choć w tekście artykułu, który ono ilustruje, jest mowa o siatkach.
24.06.2008
Co to jest siatka
Etykiety (tagi):
błędy językowe
,
błędy logiczne
,
gazeta wyborcza
,
Polityka
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Gdzieniegdzie torbę foliową nazywa się "zrywką" (kasjerka zazwyczaj zrywa jedną sztukę z wieszaka albo odrywa jeden płat z rolki).
OdpowiedzUsuńNie dla wszystkich to określenie jest zrozumiałe. Niektóre ekspedientki były zdezorientowane, jak prosiłem je o zrywkę.
To ma sens, siatka jest tu bez sensu.
OdpowiedzUsuńCo do samego słowa „zrywka”, to do tej pory kojarzyło się nam tylko z lasem, z wyrębem drzew.
Przecież oba te terminy - siatka i reklamówka - da się wytłumaczyć. Co do siatki, to szanowni autorzy sami wskazali trop - "czasy siatek". Przed epoką plastikowych torebek na zakupy chodziło się albo z siatką, albo z torbą. Ponieważ "torba" może być nie tylko zakupowa, "siatka" stała się ogólnym określeniem na to, w czym się nosi zakupy. Z których wraca się "z siatami" wszak.
OdpowiedzUsuńA co do reklamówki - to z podobnych czasów. Gdy przybyły do szarej Polski pierwsze plastikowe torebki, szaleńczo kolorowe, będące właśnie reklamówkami (nadruki sklepu, firmy, etc.), przywożone zza granicy wraz z innymi towarami. I sprzedawane. I kupowane! Każdy chciał mieć piękną kolorową plastikową torbę na zakupy z logo jakiejś zachodniej firmy.
Chapeaux bas przed przedmówcą -- w zjawisku nie ma nic dziwnego. Czy na tej zasadzie w samochodzie powinny się przepalać świece, jeśli właściciel mówi nań "wóz"? I czemu "tylE ludzi mówi siatka" -- czy tutaj "ludzie" to też rzeczownik zbiorowy? chyba od kilkuset lat już nie.
OdpowiedzUsuń