Słynna, mała lewa stopa, która tyle razy ratowała reprezentację Polski.
Lahm wkręca z lewej strony Krzynówka w boisko.
To nie z jakiejś kibolskiej gazetki, tylko z całkiem dużej gazety
- naszego niewysychającego źródełka językowej uciechy i frustracji.
Zajrzeliśmy do innej dużej gazety - żadnych takich, powiało nudą.
Za to znaleźliśmy tam poniższe celne zdanie.
Nasi piłkarze, których nazwisk nie pamiętam, nasi rozśpiewani
i podchmieleni kibice ubrani w biało-czerwone czapki oraz podnieceni komentatorzy, którzy nie opanowali poprawnej polszczyzny, przejmują teraz kluczowe role – niosą sztandar ku zwycięstwu, w imieniu nas wszystkich.
Poetyka footballowego języka. Hehehe...
OdpowiedzUsuń