8.08.2010

Paszkowski peperoncino intero

Stali czytelnicy Pszetfurni mogą pamiętać musztardę Kosciusko ze stanu Illinois. Dziś mamy dla Państwa papryczki z firmy Paszkowski z Mediolanu (via F. Pimentel 13):


Suszone w całości (intero), wciąż piekielnie ostre, choć dostaliśmy je od mediolańskiego przyjaciela blisko dwadzieścia lat temu, a ważność straciły... w 1994 roku. Dziś zjedliśmy przyprawione dwiema papryczkami spaghetti aglio et olio, czyli z czosnkiem i oliwą (i pietruszką). Pycha! Popiliśmy czerwonym półwytrawnym winem z Kalifornii (niech nam przyjaciel wybaczy).

Dopisek
Próbowaliśmy znaleźć firmę Paszkowski w internecie - bez powodzenia. Czyżby już nie istniała? Nasze papryczki niedługo się skończą...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz