24.10.2011

Urbaniak w kokilce

Byłem właściwie chroniony, żyłem w kokilce. Miałem tylko grać na skrzypcach. Mogłem nawet nie iść do szkoły, jeśli ćwiczyłem. Zażyłem dużo wolności pomimo systemu.

Tak swoje młode lata wspomina we „Wprost” (nr 41) znany jazzman Michał Urbaniak.

Coś nam się zdaje, że mistrzowi pomyliła się kokilka z kokonem.
 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz