Przypomniało się nam, że jak kiedyś połowę załogi Pszetfurni dopadła rwa kulszowa, to poradził z nią sobie w końcu, za pomocą akupunktury, lekarz Szymański, którego koledzy żartobliwie nazywali Szamańskim. Językowa pomysłowość autora tego przezwiska bardzo się nam wtedy podobała i wciąż się podoba.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz