W książce, którą tłumaczę, natrafiłem na literówkę. Nie ma w tym nic dziwnego, takie rzeczy się zdarzają. Kłopot polega na tym, że tam, gdzie jest, ona może być, bo tak wynika z kontekstu. Ale nie musi być – aż tyle z kontekstu nie wynika. Po prostu jej obecność dałoby się usprawiedliwić kontekstem.
Nie mam kontaktu z autorem, wydawnictwo nie odpisało na e-mail, więc nie wiem, czy to błąd zamierzony.
Chyba bezpieczniej będzie poprawić oryginał.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz