Parę dni temu połowa z nas posłała drugą połowę, czyli mnie, na zakupy do Carrefoura. Miałem kupić różne rzeczy na przyjęcie dla dzieciaków z okazji moich -siątych urodzin. Ponieważ urodziny -siąte, a nie -naste, więc na wszelki wypadek wszystko sobie zapisałem na kartce. W Carrefourze wyjmuję ją z kieszeni, patrzę i co widzę? Ser nadburzański - 1/4 kg. Własną ręką tak napisałem. Ja, od lat robiący w języku, siedzący po uszy w słownikach. Wstyd, cholera.
Zdarzają się Państwu takie wpadki?
Przepis na pyszne pikantne kulki z sera nadbużańskiego (plus biały, plus jalapeno) obtoczone w szczypiorku, świetne do piwa, podamy, jak założymy blog kulinarny. Albo piwny.
19.05.2008
Nadburzański
Etykiety (tagi):
błędy ortograficzne
,
błędy Pszetfurni
,
słowa smaczne
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Błąd zupełnie zrozumiały -- '(-)bużański' to rzadkie słowo, w przeciwieństwie do 'burza' i 'burzyć'. Mnie zdarzył się ostatnio zabawny BRAK błędu --utworzyłem od 'hoja' (roślina) zdrobnienie 'hójka'... na szczęście tylko myśląc, bo z mojej wymowy ani 'h', ani 'ó' nie wynika...
OdpowiedzUsuń