
Sanna - rzeka wpadająca do Wisły w ich pobliżu
Opoka, Opoczka, Sanna - przyznają Państwo, że ładne nazwy.
Tameśmy byli, kiedy nas tu nie było. Przewędrowaliśmy skrajem kredowego urwiska do ujścia Sanny do Wisły, trochę z duszą na ramieniu, chwytając się tarnin i jałowców, bo nie spodziewaliśmy się takiej wycieczki i obuwie mieliśmy nieodpowiednie. Szczęśliwie nic się nikomu nie stało, jeśli nie liczyć jednej spieczonej na skwarek łysiny, bo słońce prażyło niemiłosiernie.
Piękna nasza Polska cała!
Więcej...
Więcej...
Powinno być "tameśmy", zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńTak jest. Dziękujemy. Poprawiliśmy, choć musimy przyznać, że zanimeśmy to zrobili, upewniliśmy się w poradni. Profesor Bańko napisał:
OdpowiedzUsuńW zasadzie powinno być tameśmy, zgodnie z ogólną zasadą, że -eśmy dajemy po spółgłosce (i po półsamogłoskach), a -śmy po samogłosce, por. już + eśmy, ale jeszcze + śmy, a także np. jest + eśmy, ale były + śmy. W NKJP można znaleźć zdanie: „Tuśmy im dali, tamśmy im dali, zbudź się, Jasiński, dawaj pół litra” (W. Myśliwski, Kamień na kamieniu), w którym chyba ze względu na rytm w miejscu spodziewanego tameśmy pojawiło się tamśmy, paralelne do nie budzącego wątpliwości tuśmy. Fragment ten zresztą reprezentuje mowę potoczną, w której odstępstwa od normy są zjawiskiem normalnym.