15.07.2008

Wczoraj w "Wyborczej"

W artykule o śmieciach
w Neapolu - dwa śmiecie językowe:

1. My za to nie mamy tylu śmieci.
2. Plotkuje [miasto]
o skażonej Zatoce Neapolitańskiej, ale nadal
smakuje się
w wyławianych z niej rybach.

Kanikuła. Korekta na wakacjach?

3 komentarze :

  1. Czym różni się zdanie „My za to nie mamy tylu śmieci” od „Nie mamy tylu kopert”, poza formą „my”? Dlaczego jedno jest niepoprawne, a drugie poprawne, bo przykładne?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Śmiecie" to tutaj rzeczownik zbiorowy: nie jeden śmieć, drugi śmieć, tylko tony, góry, którymi jest zasypany Neapol. Gdyby przyjąć, że "My nie mamy tylu śmieci" jest OK, to by znaczyło, że wiadomo, że "oni" mają śmieci X sztuk, a "my" mamy mniej niż X sztuk. Tak jest właśnie z kopertami, ale nie ze śmieciami, o które w tym zdaniu chodzi.

    Analogia: liście. Nie te włożone między kartki książki, żeby się zasuszyły, tylko zasypujące trawniki jesienią. Jak by brzmiało zdanie: "W zeszłym roku w listopadzie w parku nie było tylu liści"?

    Jeszcze inna analogia - te śmiecie w Neapolu, liście w parku to jak woda w rzece:
    - nie mamy tyle śmieci,
    - nie było tyle liści,
    - nie było tyle wody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok, spotyka się i tak i tak, zwłaszcza liści i kwiatów... ale śmieci mają analogię do "tylu odpadków", "tylu resztek"... te sformułowania też by raziły?

    OdpowiedzUsuń