Wielkie miasto, a w nim barka przycumowana na brzegu rzeki, na pokładzie której regularnie spotyka się paczka przyjaciół.
W powieściach wszystko jest możliwe, zresztą barka na brzegu rzeki nie byłaby niczym niezwykłym. Gorzej z rzeką, która ma pokład. Ale kto wie? Zwłaszcza że, jak się dowiadujemy z dalszego ciągu recenzji, poza przyjaźnią ową paczkę łączy palony w dużych ilościach haszysz, więc może chodzi o zwidy bohaterów.
Dopisek
Niezniechęceni pierwszym zdaniem przeczytaliśmy recenzję do końca
i postanowiliśmy tę książkę - Nadżiba Mahfuza Rozmowy nad Nilem,
w przekładzie Jacka Stępińskiego - też zareklamować. Więcej o niej
- tutaj.
Dopisek
Jeśli się nie mylimy, autor recenzji pracuje w Instytucie Języka Polskiego PAN.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz