Sądzę, że polska wersja - Uniwersytet Yale - powstała i utrwaliła się w zwyczaju na skutek nieznajomości genezy tej uczelni,Dziękujemy, Panie Profesorze!
a słowniki tylko oddają wytworzony zwyczaj językowy. Nie przypuszczam, żeby udało się go zmienić, choć nic nie stoi na przeszkodzie, by ci, którzy chcą, mówili Uniwersytet Yale'a [podkr. nasze - Pszetfurnia]. Być może po niedającym się przewidzieć czasie ta wersja upowszechni się i przyjmie,
a wtedy w którymś z następnych wydań wspomnianych słowników wydawnictwa wprowadzą korekty.
Nawiasem mówiąc, przyswajanie obcych nazw w języku takim czy innym niekoniecznie odbywa się z pełną informacją dotyczącą nazywanego jakąś nazwą obiektu, jego historii itp.
Co do samego nazwiska Elihu Yale'a, to oczywiście jest ono odmienne (w przeciwieństwie do imienia owego pana), więc jeśli ktoś pisze lub mówi o tej postaci, powinien odmieniać. Przy okazji - odmienność w słowniku Bartmińskich dotyczy właśnie nazwiska, nie zaś nazwy uniwersytetu.
Łączę pozdrowienia -
prof. dr hab. Mirosław Skarżyński
12.10.2008
Dlaczego nie Uniwersytet Yale'a? - cd.
Tydzień temu przedstawiliśmy powody, dla których gnębi nas to pytanie, a wczoraj zwróciliśmy się z nim do Poradni Językowej Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oto odpowiedź:
Etykiety (tagi):
braki w słownikach
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz