Żeby słoiczków kupionych w drogim, eleganckim sklepie sieci Kuchnie Świata nie musieć nieść dalej w rękach albo w kieszeniach, byliśmy zmuszeni kupić też plastikową torbę, bo sklep darmowych opakowań nie oferuje. Widać mimo pozorów Kuchnie Świata cienko przędą, skoro się uciekają do takiej żenującej oszczędności.
Dopisek
W dodatku, jak na ironię, ta torba to reklamówka Kuchni Świata. Jak na ironię, bo żeby reklamować tę firmę, idąc przez Arkadię z jej reklamówką, musieliśmy za to zapłacić.
nawet Biedronka pobiera opłatę za reklamówkę 0,07 zł.. więc gdzie tu "wstyd"??
OdpowiedzUsuńpłacisz za utylizację opakowania a pośrednio i za nadruk na reklamówce.
Wstyd, że kupujesz w drogim, ekskluzywnym sklepie a toreb eko zabrać ze sobą z domu nie możesz?
Biedronka to tania sieć, więc nic dziwnego, że oszczędza również na torbach. Nie można jej porównywać z Kuchniami Świata. No i 7 groszy to nie 45. Auchan daje bezpłatnie dowolną ilość toreb biodegradowalnych. Czy Kuchnie Świata nie powinny chociaż po jednej?
OdpowiedzUsuńNie wiemy, czy płacimy za utylizację. Być może. Dlaczego jednak mielibyśmy płacić za nadruk, który reklamuje sklep? Tak rozumując, można by powiedzieć, że za reklamę firmy umieszczoną na tablicy na ścianie domu powinni płacić jego mieszkańcy.
Owszem, zabieranie torby na zakupy z domu to dobry zwyczaj, ale jeśli się tego nie zrobi, to nie wstyd. Gdyby Kuchnie Świata sprzedawały torby eko wielokrotnego użytku, a nie nierozkładające się reklamówki własnej firmy, sprawa wyglądałaby inaczej i nie mielibyśmy pretensji.
> Psz: Biedronka to tania sieć, więc nic dziwnego, że oszczędza również na torbach.
OdpowiedzUsuńWidzę tu pewną nieścisłość. Przecież fakt, że Biedronka oferuje konsumentom tanie produkty i swoje kampanie opiera na haśle "codziennie niskie ceny", nie oznacza, że sieć tworzą oszczędni ludzie:-) Tacy, którzy skromnie pracują i dla uciułania czegokolwiek, sprzedają torby zamiast rozdawać je za darmo;-) To tak, jakby stwierdzić, że skoro Biedronka jest sklepem kierowanym do grupy docelowej o niskich dochodach, to z pewnością prezes sieci ma skromne biuro, wyposażone tanimi meblami i sam niewiele zarabia;-)
Innymi słowy - uważam, że Biedronka i Kuchnie Świata praktykują dokładnie to samo. A że torby Biedronki są tańsze - może wyprodukowane niższym kosztem i mniej trwałe? Nie podoba mi się brak toreb ekologicznych w sklepie, ale mam wrażenie, że nie ma powodu do bulwersowania się - poza samym faktem opłaty za torbę.
Czy gdyby reklamówki były płatne, ale bez nadruku, byłoby OK? Czy też lepszym rozwiązaniem byłyby torby ekologiczne, ale z nadrukiem logo (takie ma np. Piotr i Paweł)? Czy wówczas nosilibyśmy je dumnie - "wielorazowo"?
Uwaga o płaceniu za reklamę sklepu jawi mi się jako dość... niedzisiejsza;-) Tj. rozumiem złość (też nie lubię obnosić się z wielkimi logotypami), ale czy kupując dżinsy Wrangler nie dopłacamy kilkuset złotych za reklamowanie ich na pupie?;-)
Też nie przypuszczamy, żeby szefowie Biedronki oszczędzali na samych sobie. Tego nie napisaliśmy i nawet nam to do głowy nie przyszło. Oni oszczędzają na kosztach prowadzenia sklepu.
OdpowiedzUsuńGdyby reklamówki były bez nadruku, nie byłyby reklamówkami. Ale łatwiej byśmy przełknęli konieczność kupienia torby, gdyby nadruku reklamowego nie miała. Jak się firma chce reklamować, niech nas nie zmusza do pomocy, w dodatku każąc sobie za to płacić.
Wranglery kupujemy i nosimy, bo chcemy; reklamówki Kuchni Świata - bo musimy.