Dryń, dryń!, to ja, zapomniana onomatopeja Dryń. Dzwonię do Pani, Pana, w bardzo nietypowej sprawie. Choć mnie zna każde dziecko, nie znają słowniki. Chlubnym wyjątkiem jest Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny pod redakcją Haliny Zgółkowej. Czy szanowni Leksykografowie mogliby mnie uwzględnić przy okazji następnych wydań, żebym się nie czuła gorsza od Dzyń? Polecam się łaskawej pamięci.
2.02.2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Obawiam się, że współczesne modele telefonów wydają mnostwo różnych dźwięków, ale w standardzie raczej nie jest to dryń-dryń...
OdpowiedzUsuńNie ma takiego słownika. Jest Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny pod red. Zgółkowej
OdpowiedzUsuńTo prawda. Poprawiliśmy. Dziękujemy.
OdpowiedzUsuń