Ćwikła to buraki z chrzanem i octem. Wiemy to od dziecka, potwierdzają to słowniki, na przykład PWN-owski. Dlaczego więc dużo częściej niż ćwikłę spotyka się ćwikłę z chrzanem?
Pokazaną obok ćwikłę „bez chrzanu” (brawo Vitapol!) znaleźliśmy z trudem.
Zamiast octu można dodać szczyptę kwasku cytrynowego. Czy tak przyrządzona ćwikła jest jeszcze ćwikłą w rozumieniu słownika PWN?
OdpowiedzUsuń