Wymyśliliśmy nowy tongue twister, czyli - jak to trafnie tłumaczy słownik „kościuszkowski” - łamaniec językowy: kosz szyszek. Że łatwy? Ha! Nie dla wszystkich. Wypróbowaliśmy go na naszym amerykańskim zięciu i się sprawdził - twister, nie zięć. A właściwie zięć też, bo chętnie kilka razy próbował te dwa słowa wyszeleścić.
Kiedy Ethan podrośnie, kosz szyszek będzie jak znalazł.
6.02.2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
To może zięciowi pokazać film:
OdpowiedzUsuńJak zozpętałem II wojnę światową, i przypomnieć głównego bohatera:
Grzegorza Brzęczyszczykiewicza z miasta: Chrząszczyrzewąszczyce, powiat Łękołody.