22.08.2010

„Drobiazgi z podróżnej teki”

Dostaliśmy od przyjaciół piękny prezent - wydany sto siedem lat temu oprawiony w granatowy aksamit zbiorek poezji Marii Konopnickiej.


Książka została wydrukowana w Krakowie, w drukarni W.L. Anczyca i Sp., za zgodą carskiej cenzury wydaną w Warszawie 10 czerwca 1903 roku.


Niektóre wiersze z tego zbiorku są w internecie. My przytaczamy jeden z tych, których tam nie znaleźliśmy.


O ZMIERZCHU

Słodkie zadumanie
Na dolinach leży,
Z cyprysowych gajów
Bije oddech świeży...
Po liljowych polach,
Błękitna i złota
Przewiewa tęsknota,
Roniąc czar i woń.

Omdlałemi pióry
Pada dzień na gniazdo
Podesłane zorzą,
Osrebrzone gwiazdą...
Z dyanicznym sierpem
Zatkniętym we włosach,
Płaszcz wlokąc po rosach,
Noc idzie przez błoń.

Mrokiem rzęs nakryła
Fiołkowe oczy,
Zadumana idzie
W liljowej przeźroczy...
Wyciągnięte ręce
Na powietrznej fali...
Słucha, jak z oddali
Senna pluska toń...

Za Nocą, wpatrzona
W miesięczny dyadem,
Przez pola zadumy
Przechodzę jej śladem,
I ręce wyciągam
W liliowe przestrzenie,
Skąd ciche westchnienie
Owiewa mi skroń...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz