***
Grupa Sobieski przysłała nam tekst podpisany „komentarz spółki”. Oto on:Opakowanie Krupnik Vodka, a także wszystkie materiały, które dostarczamy do punktów detalicznych wyraźnie informują, że konsument ma do czynienia z wódka, a nie likierem. Pomyłka jest w zasadzie wykluczona.
Co do historii likieru Krupnik to mają Państwo rację, tyle że w obecnych czasach – przy zaostrzającej się grze konkurencyjnej, przykładów, powiedzmy, rozszerzania marki, można mnożyć. Nawet wspomniana przez Państwa gorzka. Ale nie tylko: Marlboro, Camel czy Ferrari produkują ubrania, etc.
Jednak z całą odpowiedzialnością, zaświadczamy, że niezmiennie dbamy o dziedzictwo i jakość likieru Krupnik. To jest nasz priorytet.
Jednaka mając możliwość posługiwania się tym znakiem handlowym (Grupa Sobieski jest właścicielem znaku towarowego), zdecydowaliśmy się wyjść na przeciw oczekiwaniom konsumentów i wykorzystując moc Krupnika (38 proc.), stworzyliśmy prawdziwą polską wódkę. Jesteśmy pewnie jakości Krupnik Vodka i nigdy nie zdecydowalibyśmy się na ten krok, gdyby nie surowe normy jakościowe, które sobie wyznaczyliśmy. Ani jakość, ani popularność wódki Krupnik Vodka w żadnym przypadku nie zaszkodzą pozycji, ani smakowi likieru Krupnik. Przeciwnie. Wprowadzenie Krupnik Vodka było doskonałym ruchem marketingowym i handlowym – sprzedaż rośnie bardzo dynamicznie. Jesteśmy już w czołówce polskich wódek w kraju. Dodatkowo, dzięki wprowadzeniu na rynek Krupnik Vodka, coraz więcej osób sięga po stary, zacny, tradycyjny trunek - likier Krupnik.
Co do błędu w słowie crystalline, to mamy tego świadomość. Niestety, błąd wkradł się u naszego kontrahenta – drukarni. W każdym razie niedługo już go nie będzie – kolejne partie etykiet są bez zarzutu.
Odpisaliśmy:
Te argumenty nas nie przekonują.
Tak czy owak:
- sprzedawanie czystej wódki w butelce z napisem honey liqueur nie ma sensu,
- krupnik to przede wszystkim zwyczajne słowo języka polskiego (rzeczownik pospolity), a nie znak towarowy ani nazwa własna, i znaczy co znaczy; jak wiadomo, jest to też rodzaj zupy; co by Pan powiedział, gdyby ktoś zaczął sprzedawać pod tą nazwą zupę pomidorową?
Sprzedawanie czystej wódki w butelce z napisem honey liqueur nie ma sensu? Ha! Ma, i to jaki - jeśli magazyn jest pełny takich butelek i chce się zaoszczędzić na nowych, bez napisu.
OdpowiedzUsuń"Jesteśmy już w czołówce polskich wódek w kraju."
OdpowiedzUsuńTo widać, słychać i czuć. :-)
jeśli wyjaśnienie działań firmy pisze ktoś, kto nie radzi sobie z przecinkami i myli przypadki gramatyczne (nie wspominając o literówkach), to co można z tego wnosić? musi dobra ta czysta likierowa... albo ten czysty likier. ale kac - standardowy.
OdpowiedzUsuń