3.06.2011

Suita hotelowa

Zapewne nie dowiemy się nigdy, jaki był rzeczywisty przebieg wydarzeń w luksusowej suicie nr 2806 nowojorskiego hotelu Sofitel.

Autor tego zdania (wziętego z „Polityki” nr 23), felietonista Ludwik Stomma, w zeszłym roku próbował wmówić czytelnikom, że w języku polskim nie ma pewnego słowa, choć jest; teraz odwrotnie: używa jako polskiego słowa, które w nadanym mu znaczeniu do polszczyzny nie należy.

W języku polskim suita to utwór instrumentalny złożony z kilku lub kilkunastu tańców kontrastujących ze sobą melodycznie, tymczasem luksusowa suita nr 2806 nowojorskiego hotelu Sofitel to przedpokój, sala konferencyjna, salon, sypialnia i łazienka, czyli apartament. Owszem, angielskie suite to i suita, i apartament, ale na szczęście polska suita to wciąż jeszcze tylko suita.

Redakcyjna korekta nie zareagowała. Może ją onieśmiela profesorski tytuł autora?

Dopisek
W tym samym tekście korekta puściła też kameramanów, choć to po polsku kamerzyści.
 

1 komentarz :

  1. Gdyby te anglicyzmy nie były takie prymitywne, może trzeba by pana Stommę podziwiać – za to, że choć pracuje na Sorbonie, nie uległ paranoicznej anglofobii Francuzów.

    OdpowiedzUsuń