19.09.2014

Orzech nie orzech …

… czyli co zawiera Bajeczny.





No to w końcu zawiera te fistaszki czy nie? Zawsze zawiera czy tylko czasem? Bo skoro może zawierać, to znaczy, że nie musi. Ech, logika! A wystarczyło napisać: Może zawierać inne orzechy.

Dopisek
Anonimowy komentator napisał:
To nie logika, tak po prostu nakazuje ustawa. Zwrot „może zawierać orzechy” jest narzucony do obligatoryjnego umieszczania na opakowaniach w zakładzie, gdzie przetwarza się orzechy i może dojść do skażenia innego produktu nawet minimalną ich ilością. Z kolei „zawiera orzechy arachidowe” narzuca przepis każący zamieszczać informację na opakowaniu produktu, który je zawiera. Jeden produkt – dwa przepisy – wynik odbiegający od logiki. Polskie prawo po prostu. Gdyby prawodawca dodał zapis do ustawy, że gdy produkt zawiera orzechy, nie ma konieczności informowania o tym, że może je zawierać, nie byłoby tego dziwactwa. Ale czy prawodawca ma jakąś wyobraźnię? Wątpię.

2 komentarze :

  1. To nie logika, tak po prostu nakazuje ustawa. Zwrot 'może zawierać orzechy' jest narzucony do obligatoryjnego umieszczania na opakowaniach w zakładzie, gdzie przetwarza się orzechy i może dojść do skażenia innego produktu nawet minimalną ich ilością.
    Z kolei 'zawiera orzechy arachidowe' narzuca przepis każący zamieszczać informację na opakowaniu produktu, który je zawiera.
    Jeden produkt - dwa przepisy - wynik odbiegający od logiki. Polskie prawo po prostu.
    Gdyby prawodawca dodał zapis do ustawy, że gdy produkt zawiera orzechy, nie ma konieczności informowania o tym, że może je zawierać, nie byłoby tego dziwactwa.
    Ale czy prawodawca ma jakąś wyobraźnię? Wątpię.

    OdpowiedzUsuń
  2. To by nam do głowy nie przyszło. Dziękujemy. Zrobimy z tego komentarza dopisek do wpisu.

    OdpowiedzUsuń