20.08.2011

W obiad

O dawkowaniu lekarz napisał na recepcie Jedna tabletka w obiad. Nie pamiętamy, czy chodziło o to, że lek miał być zażywany w trakcie obiadu, czy w porze obiadowej (w środku dnia, nie rano i nie wieczorem). W każdym razie bardzo nam się te słowa użyte w takim miejscu spodobały, bo pozbawiały receptę urzędowości, schematyzmu, mówiły coś o człowieku, który ją wystawił.

Znane nam współczesne słowniki języka polskiego – obiad ma w nich tylko jedno znaczenie – posiłek – takiego wyrażenia nie odnotowują. Słownik „warszawski” (tom trzeci, wyd. 1904) słowu obiad nadaje siedem znaczeń, na drugim miejscu takie:






Przypomniała nam się też fraszka Kochanowskiego Na Konrata:

Milczycie w obiad, mój panie Konracie;
Czy tylko na chleb gębę swą chowacie?

A Google znalazł nam taką – jakże à propos! – strofkę:

Dwa razy dziennie – raz przy śniadaniu,
a potem w obiad, po drugim daniu,
zażywam leki, tabletki białe:
cztery połówki i cztery całe.
Często się pieklę (bom nie aniołem),
gdy w obiad nie wiem, czy rano wziąłem?
Tę gorycz klęski wątpliwie słodzi
wiedza, że oto starość nadchodzi.


Dziś  w obiad to chyba regionalizm.

Dopisek
Zainteresowanych całym wierszem, z którego pochodzi przytoczona strofka, odsyłamy do wpisu Wilhelminy tutaj.

1 komentarz :

  1. 1. skojarzenie -- podrobić i zmieszać z posiłkiem, jak psu :-D

    OdpowiedzUsuń