15.09.2011

Zawiłości bankowości?

(...) jeszcze 15 lat temu na jedną placówkę [bankową] przypadało w naszym kraju dwa razy mniej mieszkańców niż w Europie Zachodniej czy USA. Istniała więc ogromna luka w jakości obsługi i duży potencjał do rozwoju sieci banków. Jednocześnie nieproporcjonalnie szybciej przybywało w Polsce klientów bankowych, więc liczba klientów przypadających na jedną placówkę malała.

Chociaż „Wprost” przypisuje te słowa absolwentowi SGPiS i INSEAD, byłemu wiceprezesowi PKO BP, twórcy mBanku, byłemu prezesowi BRE Sławomirowi Lachowskiemu i chociaż w papierowej edycji informuje, że tekstem zajmowali się liczni redaktorzy i korektorzy (Robert Azembski, Michał Gajewski, Paweł Masicz, Anna Sochocka i Tomasz Koźliński) – nam się wydaje, że nie mają one sensu.

 A może zagrzebane w słownikach mole książkowe nie potrafią pojąć zawiłości bankowości?
 

2 komentarze :

  1. cerealkillah15.09.2011, 08:52

    Według mnie "klienci bankowi" z ostatniego zdania to po prostu banki/ich oddziały. Wtedy zdanie to ma jakiś sens: liczba klientów (osób) rosła wolniej niż liczba placówek/oddziałów i stąd mniej osób przypadających na statystyczną placówkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klient jest zawsze czyjś. Czyimi klientami miałyby być „banki/ich oddziały”? Dlaczego ktoś miałby je tak tu nazwać? A jeśli nawet, to to też, w każdym razie w tym kontekście, byłoby bez sensu.

    A poprzednie zdania? Czy w pierwszym zamiast „mniej” nie powinno być „więcej”, żeby sens miało drugie?

    OdpowiedzUsuń