w dodatku po promocyjnej cenie, nie musieliśmy się zastanawiać. W domu odkryliśmy na tylnej etykiecie nalepkę wyjaśniającą, cośmy kupili:
Wyjaśniającą po niby-polsku, bo:
- nie ma w polszczyźnie słowa cider,
- cydr nie może być archiwalny; słowo vintage może tu znaczyć tradycyjny, klasyczny, szlachetny, ale nie archiwalny,
- szarża to atak, stopień wojskowy albo przesadne działanie; na nalepce chyba chodzi o numer partii albo coś w tym rodzaju, czyli pewnie o liczbę w prawym dolnym rogu tylnej etykiety:
Mimo wszystko Somerset Vintage Cider nam smakował.
Dopisek
O innej nalepce Marksa i Spencera pisaliśmy w zeszłym roku.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz