Żeby taką "półkę" zrobić, wystarczy plastikowa teczka, chyba najlepiej przezroczysta (naszą kupiliśmy za kilka złotych w Carrefourze), ostre nożyczki i pisak do pisania na plastiku. No i jeszcze poręcz w windzie.
Na teczce napisaliśmy:
KSIĄŻKA
- MNIE JUŻ NIEPOTRZEBNA.
MOŻE SIĘ PRZYDA TOBIE?
:)
Na temat bookcrossing.pl mamy dwie uwagi:- MNIE JUŻ NIEPOTRZEBNA.
MOŻE SIĘ PRZYDA TOBIE?
:)
- szkoda, że nie można ściągnąć pliku umożliwiającego wydrukowanie etykiet do uwalnianych książek, choć autorzy strony do tego zachęcają;
- szkoda, że w jednym miejscu jest powiedziane, że aby zarejestrować półkę, trzeba do nich wysłać e-mail z opisem
i zdjęciami, a w innym okazuje się, że można ją zarejestrować natychmiast, online, niczego nigdzie nie wysyłając.
Dopisek
Dwa dni z dzisiejszym - nawet tyle nie przetrwała nasza "półka"
w windzie. W południe jeszcze była, teraz, trzy godziny później, ani śladu. Ale nie rezygnujemy; nadal będziemy od czasu do czasu zostawiać książki w windzie, tyle że tak jak dawniej, czyli
w plastikowej torebce (nie siatce!) w kącie na podłodze.
Więcej...
Więcej...
W sąsiednim do mojego bloku dziś jakiś człowiek uwolnił na śmietnik całą bibliotekę.
OdpowiedzUsuńChyba trzeba go żałować.
OdpowiedzUsuńJasna strona tego zdarzenia jest taka, że pewien brodaty śmietnikowiec się obłowił. I widać było, że interesuje go treść a nie sama wartość handlowa.
OdpowiedzUsuńZnaczy przebierał?
OdpowiedzUsuńJeszcze jak! Studiował spisy treści i takie tam.
OdpowiedzUsuńA Brzuszka Brzuszkiewicza nie korciło, żeby sobie wzbogacić księgozbiór?
OdpowiedzUsuńKorciło ale się opanowałem. Niedawno likwidowałem gigantyczny księgozbiór po swym... powiedzmy „antenacie” i jeszcze pamiętam, jak boli głowa od przybytku.
OdpowiedzUsuńOj, znamy to, znamy.
OdpowiedzUsuń