30.03.2010

Jak oni śpiewają?

Oni, czyli szwedzki powermetalowy zespół Sabaton, w porywającym utworze 40:1 (Forty to One, Czterdziestu na jednego), o męstwie Polaków w bitwie pod Wizną we wrześniu 1939 roku. Ale do rzeczy. Chodzi nam o jedno zdanie, a właściwie o jedno słowo:

Always remember buried in history.

Śpiewają je tak:

Powinno być ['berid], my słyszymy ['bjurid]. A Państwo?

Dopisek
Strona zespołu Sabaton jest tu.
Strona jego polskiego fanklubu tu.
Hasło „Sabaton” w Wikipediitutaj.
40:1 w YouTube – tutaj, a jeśli chcą Państwo jedynie posłuchać, to można to zrobić tutaj.

Dopisek
Dla ścisłości: chodzi nam o 40:1 z CD pod tytułem The Art of War wydanego w 2008 roku przez Black Lodge Records.

Dopisek
Pär Sundström, gitarzysta Sabatonu, napisał nam: This is Swedish pronunciation (To jest szwedzka wymowa). Chyba żartował. Na marginesie warto tu przypomnieć, że Szwedzi są znani z doskonałej angielszczyzny. O Swedish English do tej pory nie słyszeliśmy.

27.03.2010

Acclaim to nie zachwyt

We wczorajszej „Wyborczej” Wojciech Orliński w recenzji gry Wiedźmin 2 napisał:

Według serwisu Metacritic (...) „Wiedźmin” spotkał się z „powszechnym zachwytem” („universal acclaim”). 

Bez przesady, panie redaktorze. Acclaim to nie zachwyt, tylko uznanie. A od uznania do zachwytu daleko. Zachwyt to po angielsku admiration, delight, rapture.

Dopisek
W tym samym tekście jest też takie pokraczne zdanie: Dla polskiego czytelnika wiele żartów w prozie Sapkowskiego jest intuicyjnie zrozumiała (...).

Dobra rada PWN

Kupiliśmy niedawno z przeceny wydany dziesięć lat temu Wielki multimedialny słownik Władysława Kopalińskiego, działający niestety tylko „z płyty”. Bardzo się więc ucieszylismy, kiedy wkrótce potem natrafiliśmy przypadkowo w czeluściach Internetu na taką radę:

Co zrobić, aby zainstalowac słownik na twardym dysku?
Płytę należy umieścić w stacji dysków CD, ale nie instalować programu, tj. wybrać opcję ZAMKNIJ, gdy pojawi się granatowa plansza. Następnie należy przekopiować zawartość płyty do dowolnego katalogu na twardym dysku. Po przekopiowaniu plików w wybranym katalogu należy dwukrotnie kliknąć plik URUCHOM.exe, a następnie wybrać opcję INSTALACJA AUTOMATYCZNA. Po jej zakończeniu można używać słownika bez konieczności umieszczania płyty w napędzie. Jedynym mankamentem jest to, że przy starcie programu może się ukazywać okienko z prośbą o włożenie płyty do napędu. Należy wówczas wybrać opcję ZIGNORUJ. Słownik będzie działał w pełnym zakresie bez zarzutu.
Sprawdziliśmy – działa.

Może się ta rada przyda nie tylko nam?

Dopisek
W ten sam sposób przenieśliśmy na twardy dysk Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego. Też działa!

Więcej...

26.03.2010

Ślimaki po burguncku

Zazdrość nas bierze, że to nie myśmy trafili na ten przysmak, tylko Morfologik.

Na wszelki wypadek:
bur•gundz•ki (od: Burgundia); -dz•cy: wino burgundzkie, ale: Brama Burgundzka (geogr.), Kanał Burgundzki
(to stąd)

24.03.2010

Albo, albo

Rejestrujący się w Mojej Generacji widzi w pewnym momencie to:


Obie formy dopełniacza – bloga i blogu – są dopuszczalne (my wolimy blogu), ale trzeba się na coś zdecydować.

Więcej...

Profesor Bralczyk o porzekadłach

O porzekadle na dziś, dwudziesty czwarty dzień marca – Służba nie drużba – profesor napisał
między innymi:

To jeden z przykładów rymów dla kontrastu. Słowo „służba” jest podobne do słowa „drużba”, żeby łatwiej wywieźć opozycję. Jak coś jest służbą, to nie może być drużbą i już.

Słusznie. Tylko dlaczego wywieźć? Przecież tu nie chodzi o wywożenie (choć owszem, można wywieźć opozycję, na przykład na taczkach, ale inną), tylko o wywodzenie, czyli o wyprowadzanie wniosku z czegoś. Dlatego powinno być wywieść.

W książce nie ma nazwiska korektora. Może pomyślano, że skoro napisał ją językoznawca, autor poradników językowych i słowników, a zredagował kierownik Redakcji Słowników Języka Polskiego, to już korekta nie jest potrzebna?

Dopisek
Porzekadło na 10 listopada: Błądzić jest rzeczą ludzką.

21.03.2010

Jak się dzieli słowo „zamknąć”

Tak jest tutaj i w papierowym Wielkim słowniku ortograficznym PWN (2006). I to jest błąd – powinno być za•mknąć itd.

Ciekawe, w ilu książkach korektorki, sprawdzając przeniesienia, „poprawiły” za•mknąć na zamk•nąć – bo tak jest w słowniku.

Islamscy klerycy

  • Kleryk to student katolickiego seminarium duchownego.
  • Kleryk po angielsku to seminarist, seminarian, clerical student.
  • Angielskie cleric znaczy duchowny.
Dlaczego o tym piszemy? Dlatego, że dziś na wiadomosci.gazeta.pl przeczytaliśmy, że kobiety protestujące przed jemeńskim parlamentem zebrały się tam na wezwanie islamskich kleryków.

Dopisek
Słowa cleric i kleryk to tak zwani fałszywi przyjaciele tłumacza.

15.03.2010

Maść – zażywać regularnie

Jedno z nas tak się paskudnie skaleczyło, że dostało


i w ulotce przeczytało:
Lek należy zażywać regularnie (...) W razie spożycia leku, należy usunąć go z przewodu pokarmowgo (np. poprzez wymioty, płukanie żołądka).

Inny słownik języka polskiego PWN:
Jeśli zażyliśmy jakiś lek, narkotyk lub inny środek, to połknęliśmy go, wypiliśmy lub w inny sposób wprowadziliśmy do organizmu. Nie mogła zupełnie usnąć. O piątej zażyła relanium… Popełnił samobójstwo, zażywając dużą ilość środków nasennych… Zażyj tabaki.

Uniwersalny słownik języka polskiego PWN:
zażyć – zażywać «wprowadzić (wprowadzać) do organizmu lek, narkotyk, truciznę, połykając je, pijąc itp.; przyjąć (przyjmować)»
 Zażyć krople uspokajające.
 Zażyć proszek od bólu głowy.
 Zażyć tabaki.

Kto się będzie gotował i z kim

Bogdan Wróblewski w swoim notatniku sądowym w dzisiejszej „Wyborczej” napisał:

Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że Donald Tusk będzie się za Janusza Palikota „w piekle w smole gotował”. Jeśli eschatologiczna teoria Kaczyńskiego jest na rzeczy, to towarzystwo Palikot będzie miał piękne. Weźmy przypadek posła Jacka Kurskiego.

Nie wiemy, dokąd trafi poseł Palikot, ale wydaje nam się, że „jeśli eschatologiczna teoria Kaczyńskiego” jest słuszna, to towarzystwem potępieńców będzię się cieszył premier Tusk – bo to przecież jego wysyła do piekła prezes PiS.

Całą notatkę można przeczytać tutaj.

Dopisek
Nie podoba nam się sposób, w jaki autor posłużył się zwrotem coś jest na rzeczy. Jeśli nawet nie jest to stały związek frazeologiczny, to aż tak nim manipulować chyba nie można. Oto co mówią o tym zwrocie słowniki:
  • Coś jest na rzeczy «istnieje ukryty powód takiego, a nie innego obrotu sprawy» (Uniwersalny słownik języka polskiego PWN).
  • Mówimy, że coś jest na rzeczy, jeśli przypuszczamy, że czyjeś postępowanie ma związek z daną sytuacją. Jednak po publikacjach prasowych prokurator szybko umorzył śledztwo. Więc może coś jest na rzeczy? (Inny słownik języka polskiego PWN).
  • Coś jest na rzeczy • posp. nie jest bezpodstawne, ma jakieś uzasadnienie: Coś jest na rzeczy w pogłoskach krążących na jego temat. Jeśli tak się upiera przy swoim, to coś musi być na rzeczy; może chodzi o pieniądze? (Piotr Müldner-Nieckowski, Wielki słownik frazeologiczny języka polskiego).

Nowy słowniczek w „Polszczyźnie w sieci”

Słowniczek terminów  używanych w „Kryteriach oceniania formy pracy  maturalnej z języka polskiego”, autorstwa prof. Andrzeja Markowskiego. Właściwie jest to zwięzły poradnik dobrego stylu.

Oto jego fragment:

Styl jednolity wypowiedzi to takie jej ukształtowanie językowe, które polega na tym, że wszystkie składniki tekstu: wyrazy, związki frazeologiczne, połączenia wyrazowe i dłuższe sformułowania pochodzą z tej samej odmiany językowej polszczyzny i reprezentują ten sam gatunek wypowiedzi. Naruszeniem jednolitości stylu jest występowanie w jednym tekście pisanym elementów językowych (wyrazów, sformułowań itp.) pochodzących z różnych odmian i gatunków, na przykład:
  • wplatanie elementów potocznych do tekstu o charakterze standardowym, por.: Francuskich chłopów wkurza taka polityka i zbudowali piramidę z niechcianych owoców i warzyw;
  • umieszczanie określeń środowiskowych w tekście standardowym, por.: Gospodarz otworzył i w tym samym momencie zainkasował mocny cios pięścią w głowę;
  • mieszanie elementów urzędowych i potocznych w jednym tekście, por. Ponadto nadmieniam, że kierownik przejechał mi po premii zupełnie bezpodstawnie;
  • wplatanie słów oficjalnych lub książkowych do tekstu standardowego lub potocznego, por.: Zakład fryzjerski zainauguruje swoją działalność w najbliższy poniedziałek;
  • używanie określeń współczesnych do opisu dawnych realiów, np.: Hugo Kołłątąj reprezentował w Sejmie Wielkim opcję proreformatorską.

11.03.2010

Nowości w „Polszczyźnie w sieci”

10.03.2010

Chińszczyzna po staropolsku

Producent: Iglotex S.A. ze Skórcza










Dopisek
Bzdura bzdurą, ale gdyby tak jednak spróbować? – mogą myśleć amatorzy pierogów albo chińszczyzny.

Odradzamy.

6.03.2010

Ich troje – Walter, Luis, Richard

Na zdjęciu trzej panowie: Walter Alvarez, Luis Alvarez i Richard Muller.

W piątkowej papierowej „Wyborczej” podpis pod tym zdjęciem zaczyna się od słów Ich troje i katastrofy. Autor podpisu i korekta najwidoczniej nie wiedzieli, że troje to dwóch panów i jedna pani albo dwie panie i jeden pan. Tu są sami panowie, więc powinno być Ich trzech i katastrofy.

W tym samym podpisie Alvarez senior raz ma na imię Luis, a raz – dwa wiersze niżej – Lusis. To już nie niewiedza, tylko niedbalstwo korekty.

Czy dużej, poważnej gazety naprawdę nie stać na korektorów douczonych i dowidzących?

5.03.2010

Łyżka dziegciu


Najlepsza literatura światowa i taki byk? Horror.

Kto się tak popisał? Wydawnictwo G+J Polska, w książeczce dołączonej do audiobooku Gra na wielu bębenkach Olgi Tokarczuk, zapowiadając następny tom.

Za „donos” i fotkę dziękujemy ewenementowi. :) :)

3.03.2010

„Bezcenne dobro języka ojczystego”

To tytuł listu pasterskiego episkopatu Polski.

Fragment:
Godne podkreślenia są takie inicjatywy krajowe, jak chociażby coroczny plebiscyt na „Mistrza Mowy Polskiej” – osobę, która w życiu publicznym posługuje się wzorową polszczyzną. Na uwagę zasługuje „Dyktando Ogólnopolskie,” które już od dziesięciu lat gromadzi entuzjastów języka polskiego. Wiele dobrego w rozwój psychiczny, intelektualny i moralny najmłodszego pokolenia Polaków wnosi też kampania społeczna „Cała Polska czyta dzieciom”.
 Całość można przeczytać tutaj.

Dopisek
Zapytano nas, dlaczego napisaliśmy episkopatu Polski, a nie Episkopatu Polski - jak jest na stronie internetowej, do której kierujemy wyżej. Napisaliśmy tak, żeby być w zgodzie z Zasadami pisowni słownictwa religijnego (wydanie trzecie poprawione, Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej Biblos, Tarnów 2010).

Ta mała książeczka pod redakcją Renaty Przybylskiej i Wiesława Przyczyny zawiera ustalenia zatwierdzone przez Radę Języka Polskiego. Czytamy w niej:
Nazwę episkopat piszemy zasadniczo małą literą w znaczeniu ogółu biskupów, możliwe jest jednak również użycie wielkiej litery (Episkopat) w odniesieniu do instytucji, którą jest Konferencja Episkopatu Polski. Piszemy episkopat polski, uznając polski za przymiotnik, lub episkopat Polski, mając na myśli rzeczownik Polska w dopełniaczu.

Amarantus ekspandowany


Kaszka. Ale jaka nazwa!

Amarantus (amaranthus) to słowo łacińskie.  Roślina, z której nasion zrobiono tę kaszkę, nazywa się po polsku amarant (tak jest w USJP
i w encyklopedii PWN) albo szarłat. Ciekawe, o który szarłat tu chodzi, bo Słownik roślin użytkowych Z. Podbielkowskiego i B. Sudnik-Wójcikowskiej (PWRiL 2003) wymienia ich osiem: czarnoowockowy, jasnoowockowy, kolczasty, prosty, śniady, trójkolorowy, wyniosły i zwisły.

Dopisek
Pamiętają Państwo ryż preparowany? No więc to jest amarant preparowany. Już chyba byśmy woleli, żeby się nazywał preparowny niż ekspandowany, chociaż żadne z tych słów nie jest apetyczne.

UniWersitas

Uniwersitas – tak się samo nazwało Wydawnictwo Universitas, na pudełku, w którym dostaliśmy DVD z Nowym słownikiem Fundacji Kościuszkowskiej:

Oczywiście próba wejscia na stronę www.uniwersitas.com.pl kończy się niepowodzeniem, bo taka strona nie istnieje.

2.03.2010

Czeski błąd w USJP

Uniwersalny słownik języka polskiego PWN (Warszawa 2003)

Zakamuflowany świetny słownik

Znają Państwo? My bardzo go sobie cenimy.

ce•nić, •ni, •nię, ceń. 
Jeśli cenimy coś, to uważamy, że ma to dla nas duże znaczenie, i dlatego zależy nam na tym. Dziadek cenił nade wszystko spokój i książki o hodowli roślin… Wysoko sobie cenię zaufanie, jakim mnie obdarzono… - to wyimek właśnie z niego

Niestety, dziś jest to słownik trudno dostępny.

 
Na szczęście jest ten, elektroniczna wersja Innego. Nie mielibyśmy o tym pojęcia, gdyby nie przypadek: szukaliśmy czegoś w poradni językowej PWN i stamtąd się dowiedzieliśmy.


Polecamy! Również dlatego, że jest na CD, dzięki czemu wygodnie się z niego korzysta.

Dopisek
Inny słownik języka polskiego PWN, red. Mirosław Bańko, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000
Multimedialny szkolny słownik języka polskiego PWN, wersja 2.0, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006

Dopisek
Ciekawe, czemu wydawnictwo tak głęboko ukryło informację, że ten drugi to ten pierwszy, tylko w innej wersji. Gdybyśmy o tym wiedzieli, kupilibyśmy go nie dwa tygodnie temu, tylko przed czterema laty.

Dopisek
Okazuje się, że Inny ma jeszcze jedno wcielenie, Wielki słownik ucznia, o którym w komentarzu gdzie indziej napisał Artur Jachacy.
 

„Forowi frustraci”

Ciekawa wypowiedź księdza o poziomie dyskusji na forach internetowych.

Fragment:
{...} łatwe osądy, tanie słowa i słaba logika dowodzą
o kiepskim stanie ducha anonimowych, czyli zagubionych
i bezkarnych osób, bo czyż prymitywny przekaz nie potwierdza słów św. Jana Chryzostoma, że „kto sam jest zły, ten niechętnie mówi dobrze o drugim bliźnim”?
Całość można przeczytać tutaj.

Kilka uwag:
  • W papierowej „Wyborczej” na szczęście poprawiono dowodzą
    o kiepskim stanie
    na dowodzą kiepskiego stanu.
  • Po co o drugim bliźnim? Wystarczyłoby o bliźnim albo o drugim.
  • Każdy człowiek jest jak lodowiec. Widać tylko jego zewnętrzną część (...), a druga część, zanurzona (...), pozostaje niewiadomą. Ejże, czy przypadkiem nie chodzi o górę lodową?
  • W kilku miejscach autor pisze: w forach. Czemu nie: na forach?

1.03.2010

Szósty błąd w słowniku Stanisławskiego

Wielki słownik angielsko-polski i polsko-angielski Jana Stanisławskiego, na CD (LexLand 2007), hasło court:

Powinno być zalecać.

Sake po angielsku

W języku angielskim słowo sake ma dwa znaczenia:

(1)  takie, jakie przyjmuje w kilku różnych wyrażeniach, nie występując samodzielnie (więc właściwie jest to grupa znaczeń, ale są one zbliżone),

(2) jak w polskim: japoński napój alkoholowy,

i dwie wymowy, odpowiednio:

(1) [seik],

(2) ['sa:ki].

W Nowym słowniku Fundacji Kościuszkowskiej, na DVD (Universitas 2009), są w haśle sake (2) dwa błędy (patrz obrazek):
  • pierwszy – wymowa: gdy się kliknie ikonkę głośnika, zamiast wymowy (2) słychać (1),
  • drugi – alternatywna pisownia: jest sake, powinno być saké.
Dopisek
Żart językowo-rysunkowy jak ulał pasujący do tego wpisu: klik...
 

Mateusz 28,9

Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład
z języków oryginalnych (Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2009),
s. 2208:
Jezus ukazuje się kobietom
A Jezus wyszedł im naprzeciw i pozdrowił ich: „Witajcie!”. Wtedy one podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu hołd.
Przekład z językow oryginalnych, polszczyzna też, choć w innym sensie, oryginalna.

Dopisek
A na s. 2250 (Marek 15,47) to:
A Maria Magdalena i Maria, matka Jozesa, przyglądały się, gdzie Go złożono.
Uwaga! Ten dopisek jest niesłuszny: matka Jozesa to nie błąd – prosimy zajrzeć do komentarzy.

Dopisek
O tym wydaniu Biblii już niedawno pisaliśmy – tutaj.